Chciałam jakoś sobie wynagrodzić pierwszy rok studiów i jednocześnie zorganizować coś super na wakacje. Zaplanowałam sobie z przyjaciółką Eurotrip, który wykupiłyśmy przez firmę Student Travel. Pomysł sam w sobie był świetny, bardzo cieszyłyśmy się na ten wyjazd. Kupiłyśmy bilety lotnicze do Polski z dużym wyprzedzeniem. Podsumowując, bardzo NIE POLECAM planowania sobie wakacji ze Student Travel, ponieważ dwa dni przed planowanym rozpoczęciem odwołali Eurotripa z powodu "małej ilości chętnych". Zrobiłyśmy gównoburzę, bo mogli nas poinformować o tym znacznie wcześniej. Koniec końców, firma Student Travel oddała nam 100% pieniędzy. Na szczęście nie ma tego złego, coby na dobre nie wyszło, a wyszły wakacje na Wyspach Kanaryjskich. |
Nasz hotel nazywa się Oasis Papagayo. Miałyśmy do dyspozycji apartament ok. 45m² z sypialnią i tarasem. Wokół nas rosły palmy, było bardzo ciepło, bardzo przyjemnie. Nie działał nam internet w pokoju z tego co pamiętam. Pyszne śniadanie miałyśmy codziennie w hotelu w formie bufetu. Na terenie hotelu są 4 duże baseny, bezpłatne leżaki, boisko do siatki, jakieś animacje, korty tenisowe, kręgielnia. My w sumie bardzo mało czasu spędzałyśmy w hotelu. |
Na mieście poznałyśmy takie super Lukę, Włocha, który zabrał nas na wycieczkę po całej Fuertaventurze. Koszt wycieczki: 50 EUR. Rezydentka z ITAKI sprzedawała uczestnikom wyjazdu dodatkowe wycieczki drożej niż cena rynkowa. My swoją wykupiłyśmy na mieście. Luca przyjechał po nas vanem rano do hotelu. Od razu powiedział jak będzie wyglądać trasa wycieczki i co będziemy robić. Jechaliśmy z Corralejo do centrum Fuerteventury mijając zapierające dech w piersiach naturalne krajobrazy i piękne widoki na wybrzeże. Przejeżdżaliśmy przez miejscowości: La Oliva, Tindaya ze "Świętą Górą" i Tefię, zatrzymując się na kawę na balkonie zaprojektowanym przez kanaryjskiego artystę Césara Manrique, El Mirador de Morro Velosa. Potem chodziliśmy po Betancurii, to lokalne miasto i pierwsza stolica wyspy. Zjedliśmy lunch w sąsiednim mieście Pajara. Następnie pojechaliśmy do nadmorskiego miasteczka Ajuy z czarną piaszczystą plażą i ogromnymi Jaskiniami. Tam spędziliśmy spacerując i rozmawiając dobrą godzinę. Potem Luca zabrał nas na południe do Costa Calma, W drodze powrotnej do Corralejo zatrzymaliśmy się w Parku Przyrody Las Dunas na wydmach. Jeśli wybierasz się na Fuertaventurę, to bardzo polecam Lukę jako przewodnika i tą wycieczkę. Link do strony Luki przez którą możesz zarezerwować wycieczkę: Fuertaventura Tours |
Waikiki Beach Club
Tutaj bardzo treściwie. Najlepsze imprezy do rana z młodymi, otwartymi ludzi, świetną muzyką,
ekstra drinkami i cudowną atmosferą to bez wątpienia w Waikiki Beach Club. Bardzo polecam.
ekstra drinkami i cudowną atmosferą to bez wątpienia w Waikiki Beach Club. Bardzo polecam.
Delux Combo Tour around Lobos Island
Popłynęłyśmy razem z grupą dwudziestu innych osób z Coralejo w kierunku wyspy Lobos. Po drodze widziałyśmy wyspę Lanzarote, latarnię morską Faro Martiñoi do El Puertito. Następnym przystankiem była plaża La Concha, Ciesząc się słońcem i spokój, płynąc turkusową wodą karmiliśmy ryby, nurkowaliśmy, pływaliśmy kajakami, piliśmy, jedliśmy słuchając muzyki. Potem wodna taksówka zabrała całą naszą grupę do El Puertito. Podziwialiśmy turkusowe laguny, spacerowaliśmy po wyspie, podziwialiśmy widoki. Tą wycieczkę, tak jak wycieczkę z Lucą ogarnęłyśmy sobie same, bo ITAKA znów bardzo sprzedawała ją ludziom drożej. Koszt tej wycieczki to 60 EUR. Trwała 4 godziny. Rezerwowałyśmy ją przez ten link: Delux Combo Tour around Lobos Island. |
Wyspy Kanaryjskie są cudowne!
Jeśli chciałbyś dowiedzieć się więcej,
zapraszam Cię serdecznie do zakładki Kontakt.
Do zobaczenia w następnym poście,
Agata
0 Komentarze
Chciałam Wam dzisiaj opowiedzieć o moich kosztach życia w stolicy Wielkiej Brytanii.
Twarde koszty: Londyn
CZYNSZ £120/tydzień
RACHUNKI ok. £20-30/tydzień
TRANSPORT ok. £30/tydzień
JEDZENIE ok. £30/tydzień
W Londynie wydawałam średnio ok. £1,000 miesięcznie.
|
|
Jeśli chodzi o transport, to bardzo zależy od tego ile czasu będziesz spędzać w metrach, pociągach i autobusach. Jeśli zamierzasz jeździć bardzo często, to najbardziej opłaca się kupić TravelCard na tydzień. Jako studentka miałam 30% zniżki. Na pierwszym roku pracowałam na London Bridge. Musiałam dojeżdżać daleko, więc płaciłam za TravelCard ok. £30/ tydzień. Na drugim roku pracowałam blisko uniwersytetu, więc koszty transportu zmalały. Pod tym linkiem, możesz sprawdzić aktualne ceny transportu w Londynie. | Dodatkowe wydatki takie jak wyjścia na miasto, jedzenie na mieście, imprezki, ciuchy, kosmetyki, dodatkowe "koszta niespodzianki", kwestia indywidualnego zarządzania pieniędzmi. Średnio wydawałam w Londynie £1,000 miesięcznie. Z wypłaty na pełen etat można się moim zdaniem praktycznie bez problemu utrzymać w Londynie. Będąc studentem i pracując na pół etatu, ciężko. Aczkolwiek, jest to możliwe. |
Jeśli masz jakieś pytania, zapraszam Cię do zakładki Kontakt.
Do zobaczenia w następnym poście.
Agata
Na pewno wyjazd na studia do Londynu to wielka życiowa zmiana i przygoda. Aczkolwiek, za takim wyjazdem kryje się wiele wyrzeczeń i trudności, z którymi przyszło mi się borykać szczególnie na pierwszym roku studiów.
Warto być ich świadomym przed wyjazdem, aby przygotować się na nie psychicznie
i za wszelką cenę nie poddać w momencie, gdy się pojawią, a pojawią na pewno.
Warto być ich świadomym przed wyjazdem, aby przygotować się na nie psychicznie
i za wszelką cenę nie poddać w momencie, gdy się pojawią, a pojawią na pewno.
Porównując pierwszy rok studiów z drugim i trzecim, uważam, że pierwszy był dla mnie tym najcięższym.
Dlaczego? Wszystko było nowe. Trzeba było się zaaklimatyzować w nowym mieszkaniu, miejscu nauki i pracy.
Przyzwyczaić do nowego systemu edukacji oraz książek, wykładów, seminariów, prac w grupie, projektów, raportów, esejów,
egzaminów, prezentacji i codziennych rozmów w języku angielskim. Do tego dochodził stres, problemy finansowe,
kilka skomplikowanych znajomości i życiowych wtop.
Zdawałam sobie sprawę z tego, że może mi się coś nie udać.
Jednak za wszelką cenę próbowałam oddalić od siebie negatywne myśli typu:
nie utrzymam się finansowo, zawalę studia, nie będę mieć znajomych, nie umiem angielskiego.
Przed wyjazdem założyłam sobie, że wytrzymam rok, jakkolwiek źle by nie było.
Jeśli po roku będzie mi w Anglii bardzo źle, to pakuję się i wracam do domu.
Na szczęście już po trzech miesiącach wiedziałam, że tak łatwo się nie poddam i będę walczyć o swoje marzenia.
Początki zawsze są trudne. Z czasem powoli zaczyna się życie układać i tak było w moim przypadku. Na pierwszym roku mieszkałam z dwiema Irlandkami i Brytyjką, dzięki którym miałam okazję codziennie mówić po angielsku. Luźna atmosfera w pracy, ludzie i klienci bardzo otwarci na konwersacje również sprzyjali praktyce języka. Jeśli chodzi o system nauki, to starałam się czytać jak najwięcej książek i artykułów po angielsku, przygotowywać się na wykłady i zajęcia w miarę systematycznie. To mnie nauczyło organizacji i zarządzania swoim czasem, który miałam wypełniony po brzegi, co wykluczało możliwość prokrastynacji. |
Podsumowując, w mediach społecznościowych wyjazd na studia do Londynu może wyglądać bardzo kolorowo,
jednak ta decyzja niesie ze sobą również wiele niespodzianek. Ten czas bardzo dużo mnie nauczył i na pewno zmienił,
ukształtował charakter, a doświadczenia zmieniły trochę mój sposób myślenia, podejście do niektórych spraw
i otworzyły na nowe możliwości i znajomości.
W Anglii jest zdecydowanie inny system edukacyji niż w Polsce.
Tygodniowo na uczelni zajęć miałam 10-15h/ tygodniowo.
Około 70% to praca własna.
Rok składa się z dwóch semestrów, czyli sześciu modułów.
Tygodniowo na uczelni zajęć miałam 10-15h/ tygodniowo.
Około 70% to praca własna.
Rok składa się z dwóch semestrów, czyli sześciu modułów.
Przedmioty
I rok | II rok | III rok |
Extended Academic Induction Business Readiness Business Organisations and Environments in a Global Context Introduction to Finance and Accounting for Managers Understanding Self and Others Introduction to Management Analysing Information and Data for Problem Solving Principles of Marketing and Communications in a Digital World | Business Readiness (Year 2) Managing People and Careers Operations, Logistics and Supply Chain Management Processes of Project Management Cross-Cultural Management Managerial Economics International Economics | Business Readiness (Year 3) Business Ethics and Responsible Management Business and Management Dissertation (Part 1) Applied Corporate Strategy Business and Management Dissertation (Part 2) [in Economics] Labour Economics Economics of Money, Banking and Finance Development Economics |
Jak wyglądają zajęcia?
Zajęcia mają charakter zarówno praktyczny jak i teoretyczny.
Jednak szczególny nacisk kładzie się na praktykę.
W tygodniu miałam trzy wykłady i trzy seminaria.
Zajęcia miałam dwa lub trzy razy w tygodniu.
W związku z tym jest czas w ciągu roku aby pracować na pół etatu
w czasie studiów lub zrobić staż.
Oprócz zajęć jest organizowanych dużo spotkań tematycznych,
warsztatów, wyjazdów, konferencji czy wydarzeń,
w które warto się angażować.
Uniwersytet 24/7 tętni życiem. Cały czas dzieje się coś ciekawego.
Jednak szczególny nacisk kładzie się na praktykę.
W tygodniu miałam trzy wykłady i trzy seminaria.
Zajęcia miałam dwa lub trzy razy w tygodniu.
W związku z tym jest czas w ciągu roku aby pracować na pół etatu
w czasie studiów lub zrobić staż.
Oprócz zajęć jest organizowanych dużo spotkań tematycznych,
warsztatów, wyjazdów, konferencji czy wydarzeń,
w które warto się angażować.
Uniwersytet 24/7 tętni życiem. Cały czas dzieje się coś ciekawego.
Jak zaliczyć moduł?
Zaliczenia miały różne formy.
Mógł to być egzamin, raport, esej, prezentacja, test lub połączenie kilku z wymienionych.
Ten element był najbardziej czasochłonny i wymagający.
W tym gorącym okresie biblioteka, która jest otwarta 24/7 pęka w szwach.
Przynosimy tam komputery, śpiwory, poduszki, tony kawy i energetyków
i ścigamy się z terminem oddania prac.
Mi średnio schodziło 40-50 godzin, żeby napisać
na przykład raport na 4,000 słów i dostać z niego 80-90%.
Mógł to być egzamin, raport, esej, prezentacja, test lub połączenie kilku z wymienionych.
Ten element był najbardziej czasochłonny i wymagający.
W tym gorącym okresie biblioteka, która jest otwarta 24/7 pęka w szwach.
Przynosimy tam komputery, śpiwory, poduszki, tony kawy i energetyków
i ścigamy się z terminem oddania prac.
Mi średnio schodziło 40-50 godzin, żeby napisać
na przykład raport na 4,000 słów i dostać z niego 80-90%.
Czy jest to trudno napisać taki raport?
Na początku było mi trudno.
Dwiema największymi trudnościami było dla mnie to,
że musiałam to napisać po angielsku.
Poprawnie gramatycznie, sensownie i poziomem języka,
które polskie liceum nigdy nie widziało.
Po drugie na początku nie wiedziałam do końca
na co sprawdzający zwracają uwagę czytając te eseje.
Prawda jest taka, że można tam napisać wszystko co się chce
w oparciu o teorię podając przykłady, które muszą być przez nas
dobrze uargumentowane. Nikt nie mówi, jak to trzeba zrobić.
Dlatego jest to ćwiczenie praktyczne, ponieważ pracując w firmie
na przykład na stanowisku menadżerskim sugerując rozwiązania
na napotykane problemy będziemy musieli je dobrze
uargumentować, i uzasadnić.
Dwiema największymi trudnościami było dla mnie to,
że musiałam to napisać po angielsku.
Poprawnie gramatycznie, sensownie i poziomem języka,
które polskie liceum nigdy nie widziało.
Po drugie na początku nie wiedziałam do końca
na co sprawdzający zwracają uwagę czytając te eseje.
Prawda jest taka, że można tam napisać wszystko co się chce
w oparciu o teorię podając przykłady, które muszą być przez nas
dobrze uargumentowane. Nikt nie mówi, jak to trzeba zrobić.
Dlatego jest to ćwiczenie praktyczne, ponieważ pracując w firmie
na przykład na stanowisku menadżerskim sugerując rozwiązania
na napotykane problemy będziemy musieli je dobrze
uargumentować, i uzasadnić.
Oczywiście to jeden z wielu przykładów zaliczeń jakie miałam na studiach.
Jeśli chciałbyś dowiedzieć się więcej, zapraszam do zakładki Kontakt.
Do zobaczenia w następnym poście,
Agata
Jeśli chciałbyś dowiedzieć się więcej, zapraszam do zakładki Kontakt.
Do zobaczenia w następnym poście,
Agata